Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Trzecia śmierć z powodu koronawirusa w Polsce. W szpitalu w Lublinie zmarł 66-latek

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 14 marca 2020 r. o 19:48 Powrót do artykułu
Jakoś o pierwszych dwóch zarażonych mówili, że z Niedrzwicy i Janowa. No i nazwa miejscowości nie jest daną osobową
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do tych co chcą linczować tą rodzinę z Niedrzwicy - polecam przeczytać wywiad który udzielił chłopak z jednym z portali: "W Polsce po przylocie nikt nas nie sprawdzał. Jednak czytałem o tym, co się dzieje, więc ustaliliśmy ze znajomymi, że zadzwonimy do sanepidu. Podaliśmy wszystkie nasze dane. W sanepidzie powiedzieli nam, że nie ma żadnych powodów do obaw, skoro nic nam nie dolega. Mieliśmy normalnie żyć, postępować tak jak zawsze. Ja chodziłem do pracy, grałem ze znajomymi w piłkę. Miałem lekki kaszel, ale powiedzieli mi, żeby się tym nie przejmować, bo objawy zakażenia to miał być mocny katar, kaszel i przede wszystkim wysoka gorączka. A żadnego z tych objawów nie miałem - tłumaczy Paweł. Mimo to matka 23-latka stwierdziła, że cała rodzina powinna się przebadać w kierunku zakażenia koronawirusem. - Chciała przeprowadzić te badania prywatnie. Skontaktowała się ze znajomą, która pracuje w jednym ze szpitali, ale ta powiedziała jej, że nie ma szans na zrobienie takiego badania. Że to ogromne koszty i nikt z personelu nie zechce ich wykonać. W związku z tym daliśmy sobie spokój - dodaje nasz rozmówca."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
APELUJĘ DO PRACODAWCÓW i władz aby wyposażyli pracowników sklepów spożywczych w maseczki ochronne jak w aptekach. Dzisiaj byłem w Stokrotce (dawny Aldik na Br Wieniawskich). żądna z PAń nie ma ani maseczki ani żadnego innego zabezpieczenia, odmiennie niż w Biedonce nie widziałem Pań dezynfekujaych lady! Ludzie jak głupkki stoją w kolejkach jedne za drim! PAn za mna mocno kszalał i nie zamykał ust! Pani od kasy przerazona powiedział, po co Pan chory przychodzi do sklepu!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A z kąd wiesz czy to syn wrócił z wirusem, jak tam pojechali  to o koronie w Europie nikt nie mówił, jak nie znasz faktów to nie powielaj głupot, jak się wyjaśni to wtedy komentuj, tak się rodzą fake news.
W wywiadzie dla gazety wyborczej syn sam powiedział że mecz na ktory polecial zostal odwolany z powodu koronawirusa.
Na mecz polecieli 22 lutego. Decyzja o odwołaniu została podjęta 23 lutego. Wrócili do Polski 24.
 22 to tam już było gorąco i wiceminister Giuseppe Conte objął kwarantanną, pod karą grzywny lub więzienia, blisko 50 000 mieszkańców, w tym terenów gdzie odbywał się mecz...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A z kąd wiesz czy to syn wrócił z wirusem, jak tam pojechali  to o koronie w Europie nikt nie mówił, jak nie znasz faktów to nie powielaj głupot, jak się wyjaśni to wtedy komentuj, tak się rodzą fake news.
W wywiadzie dla gazety wyborczej syn sam powiedział że mecz na ktory polecial zostal odwolany z powodu koronawirusa.
Na mecz polecieli 22 lutego. Decyzja o odwołaniu została podjęta 23 lutego. Wrócili do Polski 24.
 Wedlug oficjalnych danych 22 lutego we Włoszech bylo juz 79 potwierdzonych przypadkow w tym 2 zgony
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to ojciec tego gościa co pojechał sobie jak ostatni deb*l do Włoch na mecz ?
A wiesz, że ten ojciec sam miał kontakt z Włochami i to w Polsce? Ale kogoś łatwo obrażać od debilu zza klawiatury
Latwo oceniac ludzi za ekranu tel, nie znasz histori tej rodziny poczytaj wywiady z zona i synem tego pacjenta, uwiez nie chciałbys byc w ich skorze
 Dziwne, bo mamuśka brała udział w spotkaniach licznych wiedząc że może być zarazona.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To ta rodzina z Niedrzwicy zachowała sie jak średniowieczna gawiedź i teraz wychodzą tylko ich błędy. Tyle ludzi będzie przez nich cierpieć a oni jeszcze wypłakują się w tefałenach i sami się pogrążają tym co mówią. Niech nie robią ofiar z siebie bo akurat w tym jednym przypadku jest tylko ich wina. Widać że wykształcenie nie idzie w parze z mądrością. Nauczycielka mając świadomość że może być zarażona chodziła do szkoły i uczyła dzieci i jeszcze w zebraniu dyrektorów okolicznych szkół brała udział. I tłumaczyła ze temperaturę ciała monitorowali codziennie  i łaziła wszędzie zamiast siedzieć na *** 2 tygodnie. Dyspozytorce pogotowia nie powiedzieli że pacjent z podejrzeniem zarażenia a teraz pretensje że karetki nie dostali. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wielu ludzi wraca z zagranicy i się nie przyznaje. Też mogą zarażać. Nikt nie robi tego celowo. To na całym świecie jest epidemia a do nas miała nie dotrzeć? Ludzie pomyślcie trochę. W całej Polsce chorują ludzie. A Wy czepiliście się tych ludzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do tych co chcą linczować tą rodzinę z Niedrzwicy - polecam przeczytać wywiad który udzielił chłopak z jednym z portali: "W Polsce po przylocie nikt nas nie sprawdzał. Jednak czytałem o tym, co się dzieje, więc ustaliliśmy ze znajomymi, że zadzwonimy do sanepidu. Podaliśmy wszystkie nasze dane. W sanepidzie powiedzieli nam, że nie ma żadnych powodów do obaw, skoro nic nam nie dolega. Mieliśmy normalnie żyć, postępować tak jak zawsze. Ja chodziłem do pracy, grałem ze znajomymi w piłkę. Miałem lekki kaszel, ale powiedzieli mi, żeby się tym nie przejmować, bo objawy zakażenia to miał być mocny katar, kaszel i przede wszystkim wysoka gorączka. A żadnego z tych objawów nie miałem - tłumaczy Paweł. Mimo to matka 23-latka stwierdziła, że cała rodzina powinna się przebadać w kierunku zakażenia koronawirusem. - Chciała przeprowadzić te badania prywatnie. Skontaktowała się ze znajomą, która pracuje w jednym ze szpitali, ale ta powiedziała jej, że nie ma szans na zrobienie takiego badania. Że to ogromne koszty i nikt z personelu nie zechce ich wykonać. W związku z tym daliśmy sobie spokój - dodaje nasz rozmówca."
 Dziwne, bo podobno nigdzie nie powiedzieli że on wrócił z Włoch. Nigdzie w dokumentacji nie ma,aby onibo tym informowali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To ta rodzina z Niedrzwicy zachowała sie jak średniowieczna gawiedź i teraz wychodzą tylko ich błędy. Tyle ludzi będzie przez nich cierpieć a oni jeszcze wypłakują się w tefałenach i sami się pogrążają tym co mówią. Niech nie robią ofiar z siebie bo akurat w tym jednym przypadku jest tylko ich wina. Widać że wykształcenie nie idzie w parze z mądrością. Nauczycielka mając świadomość że może być zarażona chodziła do szkoły i uczyła dzieci i jeszcze w zebraniu dyrektorów okolicznych szkół brała udział. I tłumaczyła ze temperaturę ciała monitorowali codziennie  i łaziła wszędzie zamiast siedzieć na *** 2 tygodnie. Dyspozytorce pogotowia nie powiedzieli że pacjent z podejrzeniem zarażenia a teraz pretensje że karetki nie dostali.
 Brała udział w spotkaniu kół gospodyń wiejskich gdzie było z trzysta osób.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moja propozycja ze sklepami jest taka jeśli ktoś chce zrobić zakupy to niech wpuszczają pojedynczo , zrobi zakupy zapłaci i wejdzie następny , jak ktoś przyjdzie tylko sobie polazic po sklepie to mu się odechce czekać w kolejce na wejście do sklepu , niech tak zrobi rząd i skancza się pielgrzymki po sporzywczaku. Ludzie stosujcie się do poleceń a wtedy będzie dobrze
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do tych co chcą linczować tą rodzinę z Niedrzwicy - polecam przeczytać wywiad który udzielił chłopak z jednym z portali: "W Polsce po przylocie nikt nas nie sprawdzał. Jednak czytałem o tym, co się dzieje, więc ustaliliśmy ze znajomymi, że zadzwonimy do sanepidu. Podaliśmy wszystkie nasze dane. W sanepidzie powiedzieli nam, że nie ma żadnych powodów do obaw, skoro nic nam nie dolega. Mieliśmy normalnie żyć, postępować tak jak zawsze. Ja chodziłem do pracy, grałem ze znajomymi w piłkę. Miałem lekki kaszel, ale powiedzieli mi, żeby się tym nie przejmować, bo objawy zakażenia to miał być mocny katar, kaszel i przede wszystkim wysoka gorączka. A żadnego z tych objawów nie miałem - tłumaczy Paweł. Mimo to matka 23-latka stwierdziła, że cała rodzina powinna się przebadać w kierunku zakażenia koronawirusem. - Chciała przeprowadzić te badania prywatnie. Skontaktowała się ze znajomą, która pracuje w jednym ze szpitali, ale ta powiedziała jej, że nie ma szans na zrobienie takiego badania. Że to ogromne koszty i nikt z personelu nie zechce ich wykonać. W związku z tym daliśmy sobie spokój - dodaje nasz rozmówca."
 Dajcie spokój tej rodzinie, oni przeżywają dramat. Inna rzecz, że członkowie tej rodziny wylali "sami wode młyn"  na tymi  atakami  na włądze - udzieljąc niepotrzebnych wywiadów Gw i TVN. Moim zdaniem ich tragedia zostałą wykorzystani do ataku na władze. Ale wybaczcie im i dajcie im teraz spokój . Módlcie się za nich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pracownica sklepu zarażonego z Niedrzwicy nie jest zarażona - to już oficjalne info, wynik testu negatywny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekawe kiedy pojawią się nowe przypadki wśród uczestników konkursu dla kół gospodyń wiejskich które wicemarszałek urządził 8 marca wLublinie? Ile było osób? 500,700,900? Kto za to odpowie w razie co? A można było odwołać... władze lokalne nie są w ogóle przygotowane i od początku bagatelizują sprawę! I wojewoda tez chyba dostał polecenie żeby siedzieć cicho tak mi się wydaje. O ile centralnie rząd dobrze działa to lokalnie, przynajmniej na Lubelszczyźnie w samorządzie jest nędza!
 No co ty? Dla Mulawy każda okazja do autopromocji jest bezcenna, a i dyrektorka departamentu rolnictwa lubi się lansować. Była na tej imprezie wraz z kilkoma pracownikami departamentu no i teraz jest panika bo wśród osób z KGW miały być osoby które miały styczność z osobami  z Niedrzwicy zarażonymi koronawirusem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sanepid zamiast robić testy wszystkim którzy wracają z Włoch robił tylko tym z grączką. A przecież wiadomo było że część ludzi przechodzi chorobę bazobjawowo ale zaraża innych. To spowodowało że w Lublinie mamy tylu chorych. Wszystko przez to że rząd nie kupił na czas wystarczającej liczby testów. Teraz w Lublinie będzie kiepsko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sanepid zamiast robić testy wszystkim którzy wracają z Włoch robił tylko tym z grączką. A przecież wiadomo było że część ludzi przechodzi chorobę bazobjawowo ale zaraża innych. To spowodowało że w Lublinie mamy tylu chorych. Wszystko przez to że rząd nie kupił na czas wystarczającej liczby testów. Teraz w Lublinie będzie kiepsko.
Lepiej niech ci co wracają z włoch albo niemiec, poddadzą się kwarantannie i nie wychodzą z domów, a testy niech przeprowadza się na ludziach którzy mieli na 100% kontakt z zarażonymi, albo występują u nich objawy choroby, ponieważ ilość takich testów jest ograniczona.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wielu ludzi wraca z zagranicy i się nie przyznaje. Też mogą zarażać.  Nikt nie robi tego celowo. To na całym świecie jest epidemia a do nas miała nie dotrzeć?  Ludzie pomyślcie trochę. W całej Polsce chorują ludzie. A Wy czepiliście się tych ludzi.
Czy Ty takie zachowanie pochwalasz? Moim zdaniem każdy kto ukrywa powrót z zza granicy świadomie i celowo naraża innych, a Ty piszesz, że zatajając informacje nikt nie robi tego celowo. Nie powstrzymamy epidemii jeśli będą wśród nas ludzie nieodpowiedzialni i jeśli szeroka grupa osób będzie ich zachowanie jeszcze pochwalać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani dyrektor z Departament Rolnictwa po tym całym zamieszaniu z imprezą KGW odmawia pracownikom pracy zdalnej, mimo iż w rodzinie mają osoby z podwyższonym ryzykiem!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawda jest gorzka. Obecny rząd pis przespal czas jaki dały Chiny. Wywalił 2 miliardy w swoją propagandę. Pytam czy to jest najważniejsze? Nie przeznaczyli na onkologie nie przeznaczyli na walkę z epidemia choć wiedzieli że puka już do drzwi. Jednak to mnie nie dziwi, pamiętacie jak zajadle nie chcieli dac pieniędzy rodzicom i opiekunom niepelnosprawnych??? Ten rząd ta partia ten ich przywódca jest nieludzki. Ich interesuje władza i to władza za wszelką cenę. Mowilemr że przez zaniechanie działań będzie wiele tragedii. Cóż najgorsze jeszcze przed nami. Trzymajmy się i rozliczmy ich jak najszybciej. Bądźmy zdrowi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
APELUJĘ DO PRACODAWCÓW i władz aby wyposażyli pracowników sklepów spożywczych w maseczki ochronne jak w aptekach. Dzisiaj byłem w Stokrotce (dawny Aldik na Br Wieniawskich). żądna z PAń nie ma ani maseczki ani żadnego innego zabezpieczenia, odmiennie niż w Biedonce nie widziałem Pań dezynfekujaych lady! Ludzie jak głupkki stoją w kolejkach jedne za drim! PAn za mna mocno kszalał i nie zamykał ust! Pani od kasy przerazona powiedział, po co Pan chory przychodzi do sklepu!
 Nie siej paniki tłumoku. Po co zes polazł do sklepu jak mowia zeby nie wychodzic z domu? Cebuli ci zabrakło. Dobre rady udzielasz a sam nie potrafisz korzystac z nich sebixie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 10

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...